Da mihi animas caetera tolle

1. „Da mihi animas caetera tolle” w życiu księdza Bosko

U Księdza Bosko nie znajdziemy szczegółowego wyjaśnienia motta „Da mihi animas caetera tolle”, mamy natomiast wiele aluzji w jego całej działalności duszpasterskiej. Na przykład, w życiorysie św. Dominika Savio, w rozdziale poświęconym jego gorliwości dla zbawienia dusz, odkrywamy żarliwość apostolską wyrażoną właśnie w motcie Księdza Bosko, która stała się również pasją młodego ucznia. Wzorem świętego nauczyciela, Dominik pragnie „zdobywać dusze dla Boga”, „współpracować dla dobra dusz”, „pracować dla zdrowia dusz”, „trudzić się dla dobra dusz”, „pomagać duszom”, „ocalać dusze”. Jak mówił do jednego ze swoich kolegów: „musimy kochać naszą duszę” i „pomagać jeden drugiemu w zbawieniu się”. W jaki sposób to czynił? Ksiądz Bosko przytacza kilka faktów z życia Dominika, np. trud w zwalczaniu bluźnierstw, zainteresowanie i zaangażowanie w misje, jego pragnienie nauczania katechizmu, wskazywanie budujących przykładów oraz pomaganie innym w modlitwie.
Inną aluzję do motta Księdza Bosko odnajdujemy w jego słowach wypowiedzianych 31 grudnia 1863 r.: „programem tego domu (…) jest: «Da mihi animas caetera tolle». Nie proszę o nic innego, jak o wasze dusze, nie pragnę niczego innego, jak waszego dobra duchowego (…) Obiecuję wam i daję wszystko, czym jestem i co mam. Dla was studiuję, dla was pracuję, dla was żyję i dla was jestem w stanie również oddać swoje życie” (MB VII, S. Benigno Canavese-Torino, str. 585).

W 1868 r. Ksiądz Bosko opublikował podręcznik życia chrześcijańskiego dla wiernych pod tytułem „Chrześcijanin zaopatrzony w praktyki pobożności”. Zawiera on medytację o gorliwości apostolskiej, gdzie zaangażowanie w zbawienie dusz nie jest zarezerwowane tylko dla duchowieństwa, ale dostępne także dla wszystkich. W czasie gdy „demon pracuje, aby kusić i gubić dusze”, nikt nie może się wycofać, mówiąc jak Kain: „czyż jestem może stróżem brata mego?” Bóg wzywa każdego z nas do troski o swego brata. Dlatego autor książki wzywa chrześcijanina do modlenia się słowami: „Dajcie mi dusze moich braci, dusze moich krewnych (…), dajcie mi, abym powierzył je wiecznej szczęśliwości, albo lepiej – powierzcie je łzom Maryi, która tak bardzo za nimi się modliła i modli się aż do tej pory. Powierzcie je łzom waszego Boskiego Syna, który wylał swoją krew, aby wymazać grzechy świata” (Il cattolico provveduto, Tip. Dell’Oratorio di S. Franc. Di Sles 1868, str. 537).
Podczas konferencji dla Współpracowników Salezjańskich w Borgo San Martino 1 lipca 1880 r., Ksiądz Bosko prosił, aby byli „prawdziwymi naśladowcami św. Franciszka Salezego, który stał się wszystkim dla wszystkich, by pozyskać wszystkich Bogu. Powtarzał często: dajcie mi dusze i zabierzcie resztę” (MB XIV, Torino, SEI 1933, str. 547).

W 1884 r., gdy wybierano herb dla Towarzystwa Salezjańskiego, zdania były podzielone. Początkowo na herbie widniały słowa: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie” (Mt 19,14), lecz stwierdzono, że motto było już używane przez inne zgromadzenia i stowarzyszenia. Kolejne propozycje to: „praca i umiarkowanie” i „Maryjo, Wspomożycielko Wiernych, módl się za nami”. Ksiądz Bosko rozwiązał kwestię mówiąc: „początkom Oratorium towarzyszyło już pewne motto (…),„Da mihi animas caetera tolle” (MB XVII, Torino, str. 366).

2. „Da mihi animas…” modlitwą

Motto księdza Bosko jest modlitwą, ponieważ „misja jest Bożym darem, a jej wypełnieniem modlitwa w czynie” (DRG 349). W zrozumieniu tej misji pomaga nam fragment z Ewangelii według św. Jana Apostoła: „Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał. Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca” (J 6,44.65). I my chcemy się modlić, aby Bóg powierzył nam młodych, których przyprowadzimy do zbawienia. W pierwszym artykule konstytucji Towarzystwa Salezjańskiego czytamy: „Z uczuciem pokornej wdzięczności wierzymy, że Towarzystwo św. Franciszka Salezego powstało nie z samego zamysłu ludzkiego, lecz z natchnienia Bożego. Aby współdziałać w zbawianiu młodzieży, «tej najbardziej delikatnej i drogiej cząstki ludzkiej społeczności», Duch Święty, przy matczynym udziale Maryi, powołał św. Jana Bosko (…). Z tej czynnej obecności Ducha Świętego czerpiemy siły dla naszej wierności i oparcie dla naszej nadziei”.

Wołanie „daj mi duszę”, pociąga do wielkiej odpowiedzialności. Każda młoda osoba w swojej rzeczywistości cielesno-duchowej jest potencjalnym adresatem naszej misji. Praca wychowawczo-duszpasterska konkretyzuje tę misję, „uczestnicząc w misji Kościoła, który, niosąc ludziom orędzie Ewangelii, ściśle złączone z rozwojem porządku doczesnego, realizuje zbawczy plan Boga: przyjście Jego Królestwa” (konst. 31).

3. „Da mihi animas…” powołaniem

Ksiądz Bosko troszczył się o integralny rozwój młodego człowieka oraz o zbawienie jego duszy. Jeśli to nie będzie i naszym celem, to w swej pracy duszpastersko-wychowawczej nie wyjdziemy poza organizację mniej lub bardziej efektowną, która byłaby wystarczająca do rozwoju młodzieży. Nie będziemy już ruchem charyzmatycznym, z jedyną misją, jaką jest „być w Kościele znakami i nosicielami miłości Bożej do młodzieży, zwłaszcza uboższej” (konst. 2).
Każda młoda osoba ma przed sobą dwie możliwości: wieczne zbawienie albo wieczne potępienie. Aby pomóc młodym ludziom w zbawieniu ich duszy, na pewno będzie bardzo pomocna konkretna i rzetelna znajomość ich aktualnej sytuacji. Koncentrowanie się jednak wyłącznie na niej może przysłonić troskę o życie wieczne. Kiedy natomiast troszczymy się o zjednoczenie z Bogiem, dostrzegamy potrzebę nieustannej modlitwy, odczuwamy obecność Ducha Świętego i czynimy wszystko z miłości Bożej (por. konst. 2). Nasza praca staje się doświadczeniem Boga.

Zbawienie to nie tylko „dostanie się do nieba”. Dla Księdza Bosko ideałem wychowania salezjańskiego jest świętość. A to już „miara wysoka”, którą ukazuje również błogosławiony Jan Paweł II, określając ją celem oraz programem działania całego Kościoła (por. „Novo Millenio Ineunte” n. 30-31).
Ksiądz Bosko zaproponował młodym ludziom, pochodzącym w większości z trudnych środowisk, program duchowy, który mógłby być przez wszystkich praktykowany w życiu codziennym. Był przekonany, że także młodzi są powołani do świętości i mogą przechodzić drogę duchową podobnie jak dorośli. Droga, wskazana przez kierownika duchowego, prowadzi do radosnego, całkowitego poświęcenia się w codzienności. Ta droga, umacniana przez modlitwę, sakramenty i pobożność Maryjną, wyraża się poprzez czujną miłość względem bliźniego, przeżywanie codzienności w sposób radosny i dynamiczny, bo tak jak mówił ks. Bosko do Dominika Savio -„świętość polega na byciu radosnym”.

4. „Da mihi animas…” w szerzeniu Królestwa Bożego

Święty nauczyciel przedstawiał naukę Kościoła w sposób konkretny i przystępny dla wieku młodzieńczego. Dominik Savio, Michał Magone, Franciszek Besucco są świadkami duchowości Księdza Bosko. Nawet jeśli nie wszyscy osiągnęli świętość rozpoznawaną przez Kościół, bez wątpienia wszyscy są przykładem życia chrześcijańskiego, przeżywanego najdoskonalej. Opowieść o ich życiu, oraz przykładnej śmierci ukazuje, jaką rolę spełnili w szerzeniu Królestwa Bożego i dążeniu do pełni nieba.

Michał Magone, chłopiec, który wydawał się bardzo daleki od ideału świętości, stał się dla Księdza Bosko przykładem życia podążającego drogami doskonałości. Poprzez pisanie jego biografii ukazuje młodym bardzo czytelny wzór życia ludzkiego i chrześcijańskiego.
Księdza Bosko charakteryzuje pasja, fascynacja Bogiem, który jest zbawieniem ludzkości, głównie młodych najbiedniejszych, opuszczonych i narażonych na różne niebezpieczeństwa (por. konst. 26). Prosić Pana Boga o powierzenie nam ludzi młodych oznacza poważnie traktować współpracę z Nim, współodczuwanie oraz współcierpienie.

Ksiądz Bosko był bardzo wrażliwy na obecność miłości Bożej. Przesłanie, by nie tylko kochać ludzi młodych, ale także czynić wszystko, by wiedzieli, że są kochani, wyraża głębię jego serca, geniusz wychowania oraz niezwykle bogate treści teologiczne. Zbawienie nie polega jedynie na fakcie, że Bóg nas kocha, ale na objawieniu Jego Miłości w Chrystusie (por. Rz 8,39).
Zapał wychowawczo-duszpasterski Księdza Bosko naznaczony jest hojnością jego miłości oraz łaską Bożą. W życiu i w systemie wychowawczym, jaki stosował, wyrażenie „nie wystarczy kochać”, ukazuje przekonanie, że „kto wie, że jest kochany, kocha”, a kto jest kochany, ma wszystko. Święty Bernard mawiał, że „każda prawdziwa miłość jest bez wyrachowania i równocześnie otrzymuje swoją zapłatę”. Kto kochając pragnie mieć radość miłości, otrzyma ją. Natomiast gdy ktoś w miłości szuka swoich interesów, traci ją i nie ma w nim radości. Do miłości możemy odnieść słowa Pana Jezusa o Królestwie Bożym: „szukajcie wpierw Królestwa Bożego i jego sprawiedliwości, a wszystko inne będzie wam przydane” (Mt 6,33). Tak więc szukając innych rzeczy i osób, które nie leżą w perspektywie Królestwa Bożego, pozostajemy bez Bożego Królestwa, bez sprawiedliwości i bez prawdziwej miłości.

5. „(…) caetera tolle”

Panie Jezu, prosimy Cię, zabierz wszystko, co nie pochodzi od Ciebie. Co będzie przyczyną naszej radości, jeśli nie będzie tam Ciebie? Albo – czy może nam być źle, gdy Ty jesteś z nami? Tomasz à Kempis pisze „Wolę być ubogi ze względu na Ciebie niż bogaty bez Ciebie (…) Gdzie Ty, tam i niebo. I tam śmierć i piekło, gdzie Ciebie nie ma”. Zabierz Panie Jezu to, co do Ciebie nie przybliża, lecz oddala i zniechęca. Bo wszystko, co jest poza Tobą, jest słabe i niestałe. „Ochraniaj i zachowuj duszę sługi Twego wśród tylu niebezpieczeństw śmiertelnego życia i za łaską Twoją kieruj po drodze pokoju do ojczyzny wiecznej jasności.”
Maryjo, pomóż i naucz nas kochać tak, jak kochał Ksiądz Bosko (por. konst. 84).

ks. Tomasz Hawrylewicz SDB
(fragmenty)