Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca». Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?» Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego». Na to rzekła Maryja: «Oto Ja służebnica Pańska, oby Mi się stało według twego słowa!» Wtedy odszedł od Niej anioł. (Łk 1, 31-38)

Maryja odpowiada Aniołowi: „Oto Ja służebnica Pańska, oby Mi się stało według twego słowa”. Piękna jest wiara Maryi w usłyszane Słowo Pana. Opiera na usłyszanym Słowie całe Swoje życie. Nie ma dla Niej innego pewnika, innego oparcia. Maryja ma tylko, albo AŻ Słowo Pana. Często SŁYSZYMY Słowo Boże, może rzadziej, ale jednak Go SŁUCHAMY. Problem pojawia się w momencie, gdy trzeba się temu Słowu POWIERZYĆ.

Impuls do refleksji: Oprzyj się dziś na Słowie Boga jak Maryja. Ono jest pewniejsze niż każde słowo ludzkie. TO Słowo nie przeminie i nie zmieni się.