W Krzeczynie Wielkim k/Lubina znajduje się jedyny kościół pod wezwaniem św. Marii Dominiki Mazzarello w Polsce a nieliczny na świecie. Z tej okazji 10 maja 2025 r. odbył się odpust przy ul. Przemysłowej, na który przyjechały siostry salezjanki ze wspólnot: Lubina, Środy Śląskiej, Nowej Rudy i Pieszyc. O tym, jak przebiegał ten dzień w tym roku, relacjonują SSW oraz młodzież z Oratorium św. Jana Bosko w Lubinie:
Wraz z córką miałyśmy przyjemność uczestniczyć w uroczystościach odpustowych w kościele pw. św. Marii Dominiki Mazzarello, jedynej takiej w całej Polsce. Świętowanie rozpoczęło się uroczystą Eucharystią pod przewodnictwem księdza Inspektora Bartłomieja Polańskiego SDB. Od samego początku czuło się ducha salezjańskiego. Mały kościółek wypełnił się po brzegi. Licznie przybyłe Siostry Salezjanki, parafianie i goście, a przede wszystkim dzieci pierwszokomunijne oraz dzieci i młodzież, które dla Rodziny Salezjańskiej są radością i nadzieją Kościoła na przyszłość. Wspaniała, serdeczna atmosfera wzbogacona piękną oprawą mszy świętej i muzycznym zaangażowaniem dwóch schól dziecięcych (parafia św. Jana Bosko i Najświętszego Serca Pana Jezusa w Lubinie) oraz Młodzieżowego Zespołu Muzycznego Bosco Young (parafia św. Jana Bosko w Lubinie) przyczyniła się do głębokiego przeżycia tej duchowej uczty. Mimo że byłyśmy w tej świątyni pierwszy raz, czułyśmy się jak u siebie. Ksiądz Bartłomiej podkreślił, by nie zrażać się aurą za oknem, gdyż nasza wspólnota eucharystyczna jest wypełniona pogodą ducha. Na koniec wierni mieli okazję ucałować relikwie św. Marii Dominiki Mazzarello. Dla mnie była to cudowna okazja, by „osobiście” oddać pod jej opiekę moją córkę, która w dzień wspomnienia świętej – 13 maja – będzie pisała swój egzamin ósmoklasisty. Jesteśmy częścią Rodziny Salezjańskiej, ja jako salezjanka współpracownica, Klara uczennica Salezjańskiej Szkoły Podstawowej, i w takich momentach zawsze czujemy się jak w Domu. Ogromne dzięki również dla s. Agnieszki Bednarczyk, która przygotowała i pięknie przedstawiła historię bł. siostry Marii Troncatti FMA – misjonarki z Ekwadoru, której kanonizacji z niecierpliwością wyczekujemy. Kto nie był, niech żałuje.
Cudownie było przeżyć odpust w jedynej w Polsce świątyni pod wezwaniem św. Marii Dominiki Mazzarello. Jestem pod wrażeniem, że spotkaliśmy się w tak licznym gronie salezjańskiej rodziny. Mogłem porozmawiać z salezjankami i salezjanami, z którymi rzadko się widuję. Super atmosfera, zabawy i bardzo smaczne jedzenie.
Dla mnie możliwość uczestniczenia w takim wydarzeniu jakie miało miejsce w Krzeczynie było wyjątkowym doświadczeniem, ponieważ to jaką pozytywną energię wysyłają od siebie siostry salezjanki jest po prostu nie do opisania. Z Rodziną Salezjańską mam do czynienia od wielu lat, ale za każdym razem pokazuje się jej nowe oblicze. Jestem bardzo wdzięczny za to, że mogłem uczestniczyć w spotkaniu w Krzeczynie!
Z odpustu w Krzeczynie zapamiętałem bardzo ładne kazanie księdza Inspektora, który odniósł życie św. Marii Dominiki Mazzarello do Ewangelii. Przed mszą świętą była prezentacja na temat bł. s. Marii Troncatti, która przybliżyła mi jej życie. Po uroczystej Eucharystii dzieci mogły wziąć udział w zabawach i konkurencjach, a dla wszystkich był czas na zjedzenie i porozmawianie z mieszkańcami, siostrami zakonnymi i księżmi.
Odpust pomógł mi w osobistym spotkaniu z Chrystusem poczułem pokój, radość i zadowolenie, że mogłem pomodlić się za zmarłego dziadka. Na nowo doświadczyłem że jestem częścią wspólnoty Kościoła i ucieszyłem się że mogłem pomagać w organizacji zabaw dla dzieci.
Dziękujemy proboszczowi parafii filialnej w Krzeczynie Wielkim, ks. Andrzejowi Godyniowi SDB i parafianom za otwartość i przygotowanie poczęstunku, a wszystkim uczestnikom za wspólne spotkanie i modlitwę.