Chłopiec zaś rósł i nabierał mocy duchowej, a żył na pustkowiu aż do dnia ukazania się przed Izraelem. (Łk 1, 80)

O Janie Chrzcicielu czytamy, że, jako dziecko, rósł i nabierał mocy duchowej. Fenomenalne stwierdzenie: moc duchowa. Uzyskuje się ją, a bardziej zdobywa po wygranych bitwach – nie z kimś „drugim”, ale ze swoim grzechem i słabością. Jan od początku jest ascetyczny. Jakby zlewa się z pustynią w jedno. Bardzo potrzebujemy mocy duchowej do życia. Ta moc płynie z Nieba.

Dziś modlę się za Ciebie, Drogi Czytelniku, o mocną wiarę, nadzieję i miłość. Jeśli możesz, Ty pomódl się za mnie.
Twoja siostra