Sługa Boży ks. Andrzej Majcen

 

Data urodzenia: 30 września 1904
Data śmierci: 30 września 1999

Rozpoczęcie procesy beatyfikacyjnego
na szczeblu diecezjalnym: 24 września 2010

Urodzony 30 września 1904 w Maribor (Słowenia) w rodzinie bardzo religijnej. Jego ojciec był człowiekiem zawsze gotowym, aby pomóc ludziom w potrzebie. Tego uczył też swojego syna Andreja: „bądź dobry dla wszystkich, a nigdy nie będziesz tego żałował….”. Jego matka była Marija Šlik była bardzo pobożną kobietą; uczyła m.in. swojego syna wielkiej miłości do Maryi.

Po studiach uczył w szkole u Salezjanów w Radna jako nauczyciel w szkole podstawowej. Urzeczony postacią ks. Bosko postanowił zostać salezjaninem i 1923 roku rozpoczął nowicjat. Na swojej drodze do kapłaństwa napotykał wiele trudności, które dzięki wspaniałym kapłanom, jakich spotkał na drodze swojego życia doszedł do święceń, które przyjął w 1933 roku.

Po śmierci dwóch misjonarzy bp. Versiglia i ks.Caravario, którzy zginęli śmiercią męczeńską oraz po spotkaniu z misjonarzem ks. Józefem Kerec obudziło się w nim powołanie misyjne i 15 sierpnia 1935 roku, w sanktuarium Maryi Wspomożycielki Wiernych w Rakovnik, przyjął Krzyż Misyjny i udał się na placówkę do Chin.

Bardzo szybko nauczył się ich języka. Jednak władze komunistyczne robiły mu wielkie trudności. Był wygnany i bity, ale to nie zniechęciło go do dalszej pracy wśród swoich ukochanych Chińczyków. Mając zaledwie kilka dolarów przy sobie założył sierociniec dla 550 biednych, osieroconych dzieci. Nazywany był przez wszystkich „wietnamskim księdzem Bosko”, Ojcem światła, Tatusiem.

Przełożeni zlecili ks. Majcenowi różne funkcje: zajmował stanowisko dyrektora, wikariusza w Inspektorii, był mistrzem nowicjatu. Zawsze gdziekolwiek spotykał z młodymi zasiewał z Bożą pomocą ziarno powołania salezjańskiego.

„Wietnamczyk powinien zostać z Wietnamczykami, zatem i ja zostaję!” – tak odpowiadał, kiedy komuniści chcieli, aby opuścił ich kraj.

Po wielu latach pracy kiedy jego zdrowie zaczęło podupadać na prośbę lekarza wrócił do swojego kraju, by nabrać siły. Plan Boży był inny. Już nigdy nie wrócił do swojej drugiej ojczyzny.

Po powrocie do Ljubljany organizował materialną pomoc dla Wietnamu, Chin, Tajwanu, gdzie pracował dla dobra dusz.

Podkreślał 4 wielkie chwile w swoim życiu: dzień chrztu, kiedy został dzieckiem Bożym; dzień profesji zakonnej; święceń, kiedy stał się Chrystusowym kapłanem i dzień przyjęcia Krzyża Misyjnego.

Do śmierci dużo czasu poświęcał posłudze w sakramencie spowiedzi. Jego marzeniem było dożyć wieku 95 lat. Do ostatniego dnia życia był niestrudzonym misjonarzem będą dla innych kierownikiem duchowym. Spalał się jak świeca na ołtarzu chrystusowym jako wierny Syn ks. Bosko.

Zmarł w dzień swoich 95 urodzin, 30 września 1999 roku w rocznicę swoich urodzin, tym razem dla nieba.

Kongregacja ds. Kanonizacyjnych wydała “nihil obstat”, co do rozpoczęcia procesu w grudniu 2008 roku.