Trzeci moment
towarzyszenie – SERCE BLISKIE

„Stylem Boga zawsze jest bliskość”
[Papież Franciszek do uczestniczek XXIV KG]

1. Moment HISTORYCZNY

  • „Cronistorii (Tom V, str. 42-45.47.51-52)
    23 sierpnia 1885 r.: «Madonna przechadza się w tym domu i okrywa go swoim płaszczem».

    video-komentarz
    5 sierpnia 1885 r. ks. Bonetti, w Nizza z okazji rekolekcji dla pań, napisał do ks. Bosko, który przebywał w Mathi z powodów zdrowotnych, kierując do  niego serdeczne zaproszenie: “Tak rekolektantki jak i siostry pragną zobaczyć ks. Bosko chociażby w tych dniach. Tak więc, jeśli zdrowie pozwoliłoby Księdzu na taką podróż, to proszę w imieniu wszystkich o przybycie”. Niestety stan zdrowia ks. Bosko nie pozwolił mu na upragnioną wizytę, jak sam własnoręcznie napisał ks. Bonettiemu 9 sierpnia: “Nowe, niewygodne przeciwności pozbawiają mnie kategorycznie tej pociechy, bym mógł pojechać na rekolekcje do Nizza. Przekaż moje przeprosiny, modliłem się za was przez cały czas trwania rekolekcji (…). 

    Pozdrów w szczególny sposób nasze najdroższe Siostry, którym powiedziałbym, że jeśli moje zdrowie się poprawi choć trochę, odwiedzę je podczas ich rekolekcji; ponieważ mam im do zakomunikowania sprawy pewnej wagi”. W święto Wniebowziętej siostry rekolektantki są już w domu, gotowe rozpocząć następnego dnia święte rekolekcje. W sercach wszystkich jest pytanie pełne oczekiwania: czy ks. Bosko przyjedzie? Ostatnie linijki jego listu do ks. Bonettiego dodają skrzydeł nadziei i ożywiają pragnienie ojcowskich odwiedzin, wiedząc, że «ma sprawy pewnej wagi» do zakomunikowania.

    Prawie w połowie rekolekcji, 20 sierpnia, ks. Bonetti, który absolutnie nie chciał  zrezygnować z odwiedzin ks. Bosko, posyła ks. Bussiego, by zaniósł mu nowe usilne zaproszenie: “Pozwoli Ksiądz, że syn prosi z najwyższym szacunkiem, i , jeśli było by mu wolno, z szacunkiem nakazuje ojcu. Będąc tu na miejscu, widzę, że byłoby nie tylko korzystne, ale wręcz konieczne, by Ksiądz przybył do Nizza. Jest tu trzysta sióstr przybyłych ze wszystkich  stron na rekolekcje, i większości właśnie z powodu tej głębokiej nadziei i złożonej obietnicy. Niech przybędzie i uczyni wiele dobra każdej z nich i całemu Zgromadzeniu”.

    Ta usilna prośba nie pozostała niewysłuchana: w sobotę 22, około południa, przybywa ks. Bosko w towarzystwie ks. Bussiego. Kto zdoła wypowiedzieć radość tych, którzy go witają? Ale również wzruszenie na jego widok tak wyczerpanego i chwiejącego się, z trudem utrzymującego się na nogach. Wiele nie może powstrzymać łez. Następnego ranka przewodniczy obrzędowi obłóczyn i profesji: przyjmuje święte śluby, błogosławi medaliki i krzyże, które wręcza osobiście nowicjuszkom i neoprofeskom. Po południu, ks. Bonetti, gorąco proszony przez matki, zaprowadził ks. Bosko do maleńkiej rozmówinicy, gdzie na niego oczekiwano, by usłyszeć od niego jakieś szczególne słowo, upragnionego jak najcenniejsza łaska od Pana.

    Było to naprawdę niezapomniane spotkanie, które tak nam przełożone później opisały, napełniając nas entuzjazmem: «Kiedy ks. Bosko stanął pośród nas, powiedział: “Ah, chcecie więc, bym coś wam powiedział, tak? Oh, gdybym mógł mówić, jak wiele rzeczy chciałbym wam powiedzieć! Jak wiele! Lecz, jak widzicie, jestem już bardzo stary, i prawie nie mogę mówić. Lecz pragnę powiedzieć wam, że Madonna bardzo, bardzo was kocha; i jest tu pośród was!”. Dobry ojciec wzruszał się, więc ks. Bonetti, by mu pomóc, podpowiadał:

    – Tak, właśnie tak, właśnie tak! Ks. Bosko chce powiedzieć, że Madonna jest waszą Matką i że na was spogląda i was strzeże.

    – Nie, nie – podjął na nowo ks. Bosko – chcę powiedzieć, że Madonna jest właśnie tutaj, w tym domu, że jest z was zadowolona, i że jeśli będziecie nadal żyć tym duchem, który tu teraz króluje, i że to właśnie takiego pragnie Madonna…

    I znów ks. Bosko wzruszył się, jeszcze bardziej niż poprzednio, a ks. Bonetti znów zabrał głos, by mu pomóc:

    – Tak, właśnie tak, właśnie tak! Ks. Bosko chce powiedzieć, że jeśli zawsze będziecie dobre, Madonna będzie z was bardzo zadowolona.

    Ależ nie, nie – próbował wyjaśniać ks. Bosko, starając się zapanować nad swoim wzruszeniem – chcę wam powiedzieć, że Madonna naprawdę jest tu, tutaj pośród was! Madonna przechadza się po tym domu i okrywa go swoim płaszczem.

    I gestem wyciągniętych ramion, z oczami pełnymi łez skierowanymi ku górze, zdawało się że chce dać nam do zrozumienia, że on rzeczywiście widział Madonnę przechadzającą się po całym domu jak po własnym, a cały dom pod płaszczem Madonny.

 

KOMENTARZ

Są to słowa, które ksiądz Bosko skierował do FMA podczas swego ostatniego spotkania w Nizza Monferrato w 1885 r. Przez słowo „dom” rozumiemy tutaj cały świat, wszędzie tam gdzie pełniona jest misja powierzona FMA i wspólnoto wychowawczym. Wszędzie tam, gdzie Maryja jest obecna jako Obrona, Przewodniczka i Inspiratorka, by pomagać nam żyć tą życiodajną siłą charyzmatu w obecnym momencie naszej historii.
„Maryja idzie z nami” to nie jakieś zdanie abstrakcyjne, lecz rzeczywistość, która przywołuje “wizję”, przekonanie zakorzenione w wierze i w charyzmacie salezjańskim, w doświadczeniu życia. Na początku Ewangelii spotykamy Maryję, która z Nazaretu idzie z pośpiechem do Ain Karim, aby być troskliwą obecnością obok Elżbiety, jako znak uprzedzającej łaski Boga. Bez wahania opuszcza swój dom, by zanieść nowinę radości: Jezusa. Ten przedsiębiorczy styl Maryi jest potwierdzony podczas wesela w Kanie: nie proszona o nic, dostrzega potrzebę i wykonuje pierwszy krok, który przyspiesza godzinę Syna. Z macierzyńską intuicją angażuje sługi i uczniów na drodze wiary i zapewnia radość świętowania. Jej obecność pomnaża szczęście młodej pary i przyczynia się do budowania wspólnoty uczniów Jezusa.[1]

2. Moment BIBLIJNY

TOWARZYSZENIE Debory

Debora w Starym Testamencie jest jedną z sędziów Izraela. Te postacie, napełnione przez Boga szczególnymi darami, maja jako swoje zadanie wyzwolić lud od wrogów i doradzać żydowskim wojskowym przywódcom, by mogli odnieść zwycięstwo i osiągnąć zbawienie. Mądrość, której Bóg udzieli Deborze poprzez dar proroctwa i światło swego Ducha, pomnaża się w ludzkich talentach już obecnych w tej kobiecie potrafiącej towarzyszyć z delikatną dyskrecją, jakby przechodziła milcząca i potężna pośród swego ludu.

U Debory zauważą się bardzo silne poczucie odpowiedzialności i troska o swój lud, a także umiejętność pozostawiania pokorną: potrafi wsłuchiwać się w głos Boga, by go przekazywać i pomóc rozeznawać, ale w momencie działania pozwala, by protagonistami zwycięstwa nad nieprzyjacielem byli Barak i Jael, a sama ogranicza się do dania wskazówek i wspierania.

Z Księgi Sędziów  (4, 3-10)

3Wówczas Izraelici wołali do Pana. Jabin bowiem miał dziewięćset żelaznych rydwanów i nielitościwie uciskał Izraelitów przez lat dwadzieścia. 4W tym czasie sprawowała sądy nad Izraelem Debora, prorokini, żona Lappidota. 5Zasiadała ona pod Palmą Debory, między Rama i Betel w górach Efraima, dokąd przybywali Izraelici, aby rozsądzać swoje sprawy. 6Posłała ona po Baraka, syna Abinoama z Kedesz w pokoleniu Neftalego. «Oto – rzekła mu – co nakazał Pan, Bóg Izraela: Idź, udaj się na górę Tabor i weź z sobą dziesięć tysięcy mężów synów Neftalego i synów Zabulona. 7Przyprowadzę ci do potoku Kiszon Siserę, wodza wojska Jabina, z jego rydwanami i hufcami i dam je w twoje ręce». 8Odpowiedział jej Barak: «Jeżeli ty pójdziesz ze mną, pójdę, lecz jeśli ty nie pójdziesz ze mną, nie pójdę». 9«Pójdę więc z tobą – odpowiedziała mu – lecz chwała nie okryje drogi, po której pójdziesz, albowiem przez ręce kobiety Pan wyda Siserę». Powstała więc Debora i razem z Barakiem udała się do Kedesz. 10Barak zaś zwołał pokolenie Zabulona i Neftalego, i dziesięć tysięcy mężów poszło z nim, a Debora mu towarzyszyła.

Śpiew:
Ty jesteś żywym źródłem, Ty jesteś ogniem, jesteś miłością.
Przyjdź Duchu Święty, przyjdź Duchu Święty.

Przyjąć towarzyszenie,  by towarzyszyć
Psalm 119

Psalm ten jest delikatną i jednocześnie nieustępliwą modlitwą skierowaną do Boga, by otrzymać w darze serce pełne miłości do Niego, potrafiące odnajdywać radość na drogach wskazanych przez Niego, i trochę światła, by skoncentrować się na tym, co naprawdę ważne, by móc kroczyć po ścieżce Życia.  

 33 Naucz mnie, Panie, drogi Twoich ustaw,
bym strzegł ich aż do końca.

34 Pouczaj mnie, bym Prawa Twego przestrzegał,
a zachowywał je całym sercem.

35 Prowadź mię ścieżką Twoich przykazań, bo ja się nimi raduję.

36 Nakłoń me serce do Twoich napomnień, a nie do zysku!

37 Odwróć me oczy, niech na marność nie patrzą;
przez swoje słowo udziel mi życia!

38 Spełnij dla sługi Twego swoją obietnicę, daną bojącym się Ciebie.

39 Odwróć moją hańbę, która mnie trwoży,
bo Twoje wyroki są pełne dobroci.

40 Oto pożądam Twoich postanowień:
według Twej sprawiedliwości14 zapewnij mi życie! 

Chwała Ojcu…

3. Propozycja zaangażowania – przyjąć towarzyszenie Maryi, by towarzyszyć

  1. Znajdź jakiś obrazek lub ikonę Maryi z twojego kraju, lub taki, który związany jest z twoim życiem, powołaniem, z twoją wspólnotą czy inspektorią:

– stworzyć wspólnotową “ galerię maryjną” wyświetlając obrazki,
– podzielić się ze wspólnotą jakimś wymiarem maryjnym, który jest ci szczególnie bliski lub z wiązany z historią twojego życia.

  1. Opowiedz o swoim doświadczeniu towarzyszenia:

– jak przeżywasz doświadczenie towarzyszenia po śladach Maryi?
– w jaki sposób żyjesz wyzwaniem towarzyszenia: “pozwolić, by towarzyszyła mi Maryja, by towarzyszyć młodzieży”?

W te momenty dzielenia się można włączyć także grupy młodzieżowe lub mogą one być okazją do dawania świadectwa.

 

[1] Por. Matka Yvonne Reungoat, Okólnik nr 989.